wtorek, 3 kwietnia 2012

Rozdział 1

Dziewczyny przytargały ze sobą masę zakupów. W sumie to kompletnie zapomniałam o tym, że dzisiaj są moje urodziny. Rozpakowałyśmy wszystko. M&M’s, duża paczka żelków Haribo ( Natalii ulubione ),  draże kokosowe i czekoladowe, Crunchipsy Cebulowe i mniejsze Kebabowe. I to chyba cała lista zakupów.
 - Po co tyle tego?- Zapytałam dziewczyn
 - Jak to po co?- Zadajesz dzisiaj dziwne  pytania- odpowiedziała Ola
 - No to co będziemy robić?
 - Hmm… może pójdziemy na jakieś zakupy? Trzeba by się jakoś przygotować na ten koncert!- Krzyknęła uradowana Natalia.
 
Poszłyśmy na miasto. Było strasznie dużo ludzi. Przez tłum wypatrzyłyśmy H&M.
Gdy weszłyśmy do środka Olka od razu zaczęła piszczeć. Skakała i pokazywała nam palcem, różową mini. Po godzinie siedzenia w jednym sklepie Natalia wybrała sobie Czarną tunikę z wizerunkiem Londynu, dżinsowe krótkie spodenki, czarne leginsy i botki. Ola kupiła bluzkę na ramiączkach, różową winiówkę, trampki i skórzaną torbę. Nie przepadałam za zakupami ale nie mogłam zrobić dziewczynom przykrości, więc kupiłam sobie błyszczącą tunikę, czarne rurki, ciemnofioletowe bolerko i i balerinki w tym samym kolorze.
Spacerowałyśmy tak po mieście i rozmawiałyśmy o koncercie. Z wrażeń zapomniałam zobaczyć kiedy jest koncert.
- Co musicie jeszcze kupić? Jestem już zmęczona. Nogi mnie strasznie bolą.- powiedziałam
- Trzeba było nie zakładać szpilek na spacer- zaśmiała się Ola
- Ja muszę jeszcze dokupić jakieś kolczyki, może jakąś bransoletkę lub łańcuszek- powiedziała Natalia.
Weszłyśmy do jakiegoś sklepu z biżuterią. Nawet nie spojrzałam na nazwe.
- No to wybierajcie ja pójdę do McDonalda po jakieś lody- powiedziałam
- Ty nic nie kupujesz?- zapytała zdziwiona Natalia
- Nie. We wtorek kupiłam sobie nowe kolczyki i chustkę. Będzie pasować. Z czym chcecie lody?
- Zamów nam dwa z karmelem- Odpowiedziała Natalia. Olka była pochłonięta zakupami.
- dobra będę za 15 minut. A wy się pospieszcie!- krzyknęłam
 
W McDonaldzie były straszne kolejki. Po 40 minutach stania w kolejce wreszcie doszłam do kasy. Zamówiłam dwa lody z karmelem i jednego z czekoladą. Gdy wreszcie wydostałam się z tłumu czekającego przy McDonaldzie, dopadły mnie dziewczyny. Biegły uśmiechnięte z torbami z zakupami. Gdy podbiegły do mnie Ola wręczyła mi małą siateczkę.
 
-Co to? Znowu jakieś prezenty? Dziewczyny darujcie sobie!- jęknęłam
-A ty znowu marudzisz! Coś czuję, że nie pogadamy dzisiaj za długo.- powiedziała Natalia
-Dam ci radę. Jak wrócisz to idź się prześpij- dogryzła mi Olka
 
W sumie to miały rację. Czułam się dzisiaj koszmarnie. Chociaż była sobota musiałam wstać wcześnie żeby ogarnąć bałagan w domu. Wręczyłam dziewczynom lody i wróciłyśmy do domu. Mieszkałam obok centrum Londynu, więc droga do domu nie zajęła nam dużo czasu. Mieszkałam w małym mieszkanku, w nowo wybudowanej kamienicy. Moje przytulne mieszkanko składało się z kuchni połączonej z jadalnią i salonem, mojej sypialni, łazienki i małego pokoiku gdzie mieściła się duża rozsuwana szafa z ciuchami, kanapa i biblioteczka. Weszłyśmy do domu. W salonie leżały już słodycze rozłożone przez nas wcześniej. Usiadłyśmy na kanapie i włączyłyśmy Mtv. Chciałam z dziewczynami porozmawiać. O różnych rzeczach a one cały czas gadały o jutrzejszym koncercie. Tak nam zminął cały wieczór. Około godziny 2 Olka zaczęła panikować, że jest już późno, że ona musi jutro się wyspać bo będzie miała wory pod oczami, a jutro jest koncert itp. Umówiłyśmy się, że jutro o godzinie 15 przyjadą po mnie i pojedziemy na koncert.
- dobra to my już lecimy- Powiedziała Natalia
Widząc moją smutną minę przytuliła mnie mocno
-Nie mogę się doczekać jutra! Rozumiecie dziewczyny!? Poznamy jutro chłopaków! Aaaa! – Zaczęła krzyczeć Ola
-Dobra wyluzuj, sąsiedzi już śpią. – powiedziałam szeptem
- Ok. to do jutra laska! – powiedziała Natalia
- Papa! I jeszcze raz dziękuję za prezent i niespodziankę! – Krzyknęłam za nimi
 
Gdy dziewczyny poszły wróciłam do salonu. Panował tam straszny bałagan. Cóż, posprzątam jutro. Tak jak to powiedziała Ola muszę już iść spać bo będę miała jutro wory pod oczami będę brzydko wyglądać bla, bal, bla takie tam.
Wskoczyłam pod prysznic umyłam zęby i położyłam się spać.

1 komentarz: